Światło dla większości z nas jest tym samym, co olśniewające promienie słońca, dzięki którym możemy zobaczyć otaczający świat. W rzeczywistości siatkówka naszego oka odbiera jedynie niewielką część promieniowania elektromagnetycznego, czyli zaledwie ułamek całego widma elektromagnetycznego rozciągającego się niewyobrażalnie daleko.
Michael Denton skupia się właśnie na tym maleńkim paśmie światła widzialnego i starannie dokumentuje niezwykłą zgodność jego zasadniczych właściwości, która pozwoliła, aby na Ziemi rozwinęło się inteligentne życie.
Dzieci światła zabierają czytelnika w podróż za światłem, które spływa ze Słońca przez ochronną warstwę atmosfery aż do Ziemi, uruchamiając fotosyntezę i uwalniając tlen niezbędny do naszego istnienia. Autor opisuje też inne niezwykłe przystosowanie światła, które istotom takim jak my umożliwia widzenie o dużej ostrości, byśmy mogli stworzyć naszą cywilizację i technikę. Światło – po ogniu i wodzie – jest kolejnym tematem epickiej opowieści Dentona o naszym precyzyjnie dostrojonym, antropocentrycznym Wszechświecie.
Tytuł: | Dzieci światła.O niezwykłych własnościach światła słonecznego, dzięki którym istniejemy |
Autor: | Michael Denton |
Tłumacz: | Zbigniew Kościuk | Rok wydania: | 2023 | Liczba stron: | 210 |
Oprawa: | Miękka |
Format: | 160x230 |
ISBN: | 978-83-67363-61-7 (oprawa miękka) |
WSTĘP 7
Rozdział 1. Cud światła słonecznego 13
Rozdział 2. Światło życia 23
Rozdział 3. Wpuszczanie światła 63
Rozdział 4. Dar liścia 97
Rozdział 5. Przystosowanie do widzenia 125
Rozdział 6. Teza antropocentryczna 159
Dodatek A: Obywanie się bez światła słonecznego 173
Dodatek B: Fermentacja i oddychanie komórkowe 185
Bibliografia 191
Indeks osobowy 205
Indeks rzeczowy 207
Czy ludzie są przypadkowymi wytworami ślepego i obojętnego Wszechświata? A może są beneficjentami uprzednio zaplanowanego kosmicznego porządku, dzięki któremu mogli powstać i się rozwijać? Michael Denton, światowej sławy australijski biochemik, przedstawia serię danych naukowych z takich dziedzin, jak fizyka, chemia czy biologia – szczególną uwagę zwracając na właściwości węgla, wody i tlenu – i dochodzi do nieoczywistego dla dzisiejszych badaczy wniosku, że nasz Wszechświat został tak zaprojektowany, by pojawiło się życie, a zwłaszcza inteligentne życie.
Denton w pewnym sensie wraca do idei uprzywilejowanej pozycji człowieka, która od czasów Darwina nie cieszyła się większym zainteresowaniem, ale ten powrót nie jest motywowany religijnie, lecz naukowo. Australijski uczony jest krytykiem kreacjonistycznego podejścia do świata przyrody, zgodnie z którym człowiek jest istotą odrębną od innych organizmów. Denton twierdzi, że istnieje nieprzerwana ciągłość świata organicznego, a wszystkie żywe istoty występujące na Ziemi są formami naturalnymi w najgłębszym sensie tego słowa – podobnie jak naturalne są kryształy soli, atomy, wodospady czy galaktyki. Człowiek także jest istotą naturalną, niemniej jego niepowtarzalne cechy sprawiają, że można uznać go za wyjątkowy gatunek.
Michael Denton
Australijski biochemik. Ukończył studia na wydziale medycznym Bristol University, a na King’s College uzyskał tytuł doktora biochemii. W latach 1990–2015 był zatrudniony na wydziale biochemii University of Otago w Nowej Zelandii. W 1985 roku wydał słynną książkę pt. Kryzys teorii ewolucji. Jest również autorem prac Przeznaczenie natury. Co prawa biologii mówią o naszym miejscu we Wszechświecie (1998 rok) i Teoria ewolucji. Kryzysu ciąg dalszy (2016 rok). Publikował również w czasopismach naukowych, jak „Nature”, „Nature Genetics”, „BioSystems”, „Human Genetics” oraz „Biology and Philosophy”. Prowadził wykłady na uniwersytetach na całym świecie.
Dzieci światła są jego trzecią książką z serii The Privileged Species [Wyjątkowy Gatunek], po publikacjach Władcy ognia. Jak człowiek zrealizował projekt ujarzmienia ognia i przekształcenia naszej planety oraz Fenomen wody. Doskonałe przystosowanie wody do istnienia człowieka i życia na Ziemi.
Po książkach Władcy ognia, Fenomen wody oraz Przeznaczenie natury otrzymujemy kolejną pozycję Michaela Dantona zatytułowaną Dzieci światła. Tym razem jest to historia własności światła słonecznego.
We wstępie autor wyjaśnia, że jest to publikacja będąca uzupełnieniem poprzednich trzech. Nie jest to ściśle naukowa pozycja (choć jest tu bogata bibliografia, indeksy rzeczowy i osobowy, a także dwa dodatki uzupełniające wiedzę z zakresu fizyki i chemii), a książka popularnonaukowa. Znajdujemy w niej szereg opisów i wyjaśnień procesów fizykochemicznych.
Można odnieść wrażenie, że autor przekonuje czytelnika, iż wszystko, co dzieje się w przyrodzie, zachodzi w warunkach zapewniających jej optymalne funkcjonowanie. I dotyczy to nie tylko gatunku Homo sapiens, lecz wszelkich bytów obecnych we Wszechświecie. Autor twierdzi, że człowiek jest „konsumentem światła”, „dzieckiem światła”. Ziemia okazuje się szczególnie przyjazna dla istot żywych. Wszystkie opisane zjawiska – choćby proces przepływu wody w drzewach od ich korzeni do końcówek liści – mają potwierdzać fakt, że wszelkie parametry zjawisk są dokładnie takie, jakie być powinny, by świat funkcjonował prawidłowo. Podobną rolę zdaje się odgrywać wywód dotyczący fikcyjności występowania olbrzymów w powieści Podróże Guliwera Jonathana Swifta.
Przy tym autor wspomina o niezwykłych zbiegach okoliczności dotyczących życia na Ziemi uwarunkowanych szeregiem procesów zachodzących w porządku przyrody. Omówione w książce fakty i zjawiska są, zdaniem autora, argumentami na rzecz istnienia pewnego projektu. Denton zwraca uwagę na celowość zachodzących procesów na Ziemi i we Wszechświecie, dzięki której istnieją warunki do życia.
Autor przekonuje: „nasz kosmos jest takim uniwersum, w którym prawa przyrody wydają się specjalnie dostrojone do naszego typu życia opartego na węglu – do zaawansowanych, obdarzonych darem widzenia umożliwiającym stworzenie techniki, »konsumentów światła«!” I dodaje: „kosmos jest pod wieloma względami nadzwyczajnie przystosowany do anatomicznej i fizjologicznej budowy człowieka. […] Dostępne świadectwa pozwalają twierdzić, iż przyroda wydaje się pod wieloma względami przystosowana do istnienia istot o naszej fizjologicznej i anatomicznej budowie”.
Uważam, że publikacja Michaela Dantona powinna zainteresować zarówno zwolenników, jak i przeciwników koncepcji inteligentnego projektu. – prof. dr hab. Anna Latawiec
Światło słoneczne wydaje się nam czymś najbardziej oczywistym na świecie. Codziennie z niego korzystamy, a wraz z nami cała ziemska przyroda. O jego życiodajnym znaczeniu dla rozwoju roślin i zwierząt uczymy się już w szkole podstawowej, a teorie naukowe, dotyczące powstania Słońca i Układu Słonecznego, przedstawiają nam niezwykłą perspektywę pochodzenia fenomenu światła docierającego z najbliższej nam gwiazdy. Dawniej słońce było obiektem czci religijnej, oddawanej mu jako bogu wędrującemu po nieboskłonie. Obecnie, gdy wiemy, jak jest ono zbudowane i jak funkcjonuje, możemy nadal spoglądać na nie jako na cudowny obiekt, dzięki któremu realizuje się nasze istnienie. Większość z nas, choć uświadamia sobie, że światło Słońca poprzez udział w fotosyntezie obdarza życiem nas i wszystkie zaawansowane organizmy istniejące na Ziemi, nie w pełni zdaje sobie sprawę z istnienia niezwykłego splotu okoliczności powstałych w przyrodzie, który sprawia, że powierzchnia Ziemi jest idealnym habitatem dla zaawansowanych organizmów żywych opartych na węglu. Zdaniem Michaela Dentona ów splot okoliczności ze wszech miar należy uznać za absurdalnie wręcz nieprawdopodobny. Autor książki zauważa, że choć żyjemy w naukowej atmosferze postkopernikańskiej degradacji człowieka uznawanego jedynie za dodatek do kosmosu, nasz kosmos jest takim uniwersum, w którym prawa przyrody wydają się specjalnie dostrojone do naszego typu życia opartego na węglu – do zaawansowanych, obdarzonych darem widzenia umożliwiającym stworzenie techniki „konsumentów światła”. Z takim poglądem można rzecz jasna dyskutować, ale aby taka dyskusja mogła być rzetelna, warto zapoznać się z argumentacją przedstawioną przez Dentona. Czy podane przez niego świadectwa odsłaniają Wszechświat bliski antropocentrycznemu światopoglądowi średniowiecznych uczonych, którzy uważali ten Wszechświat za inteligentnie stworzoną naturalną jedność? Niewątpliwie sam fakt, że możemy reflektować nad takim pytaniem w kontekście znaczenia światła słonecznego, świadczy o tym, iż słońce jaśniejące nad naszymi głowami czyni z nas dzieci światła – ludzi żyjących i szukających prawdy w jego blasku. – dr hab. Adam Świeżyński